Czy bojkot wszystkiego co rosyjskie ma sens? O empatii i sztuce wyboru

Wraz z atakiem Rosji na Ukrainę sytuacja geopolityczna bardzo się zmieniła. Jednocześnie wiele osób nie mając jak pomóc zaczęło bojkotować produkty rosyjskie. Jednak czy aby na pewno ma to sens? Czy zwykli obywatele odpowiadają na decyzję przywódcy. Koniecznie przeczytajcie nasz wpis na temat empatii i sztuki wyboru.

Rosyjskie znaczy złe?

Czasem życie zaskakuje i to nie zawsze pozytywnie. 24 lutego zaskoczyło informacją, że doszło do ataku Rosji na Ukrainę. Rządy wielu krajów zaczęły nakładać na agresora sankcje, których celem jest doprowadzenie wojny do końca, a dokładnie jak najszybsze jej zakończenie. Świat dozbraja Ukrainę, a przy tym nakłada sankcje, wszystko po to, aby agresor wycofał się z terenu tego niezależnego kraju. Wojna jest zawsze zła i nie ma w niej nic wzniosłego. Słowa umieszczone na kasku amerykańskiego żołnierza stacjonującego w Wietnamie idealnie to oddają. Ten młody żołnierz został powołany do wojska i bardzo szybko wysłany na wojnę nie mając wyszkolenia, ani przygotowania. Umieścił na kasku słowa, które są najlepszym podsumowaniem, czym jest wojna: „war is hell”. Każdy może mieć zdanie czy świat robi dobrze dozbrajając Ukrainę, czy lepiej stosować tylko sankcje, czy może należy naciskać na poddanie się Ukrainy? Możliwości jest wiele, ale czy jest idealna? Jedno jest pewne, tam, gdzie giną niewinni ludzie i zwierzęta dzieje się zło w czystej postaci. Większość osób stara się robić coś dobrego i jakoś pomóc. Są osoby, które zapraszają Ukraińców do siebie do domu, ale są tacy, którzy ratują zwierzęta. Są też osoby, które bojkotują wszystko co rosyjskie tylko po to, aby doprowadzić do załamania się rosyjskiej gospodarki, a przez to także do zakończenia wojny. Trzeba tutaj zastanowić się czy przypadkiem bojkotowanie produktów rosyjskich nie uderza w zwykłych obywateli. I tutaj zdania są podzielone. Jedni uważają, że Putin jest winny, a inni winą obarczają cały naród. O ile można się zgodzić z tym, że bojkot rosyjskich firm ma jakiś sens, tak w innych przypadkach można mieć wątpliwości.

Rosyjskie pierogi – nie, bo ukraińskie

Czasami można odnieść wrażenie, że dochodzi już do kuriozalnych sytuacji i bojkotu wszystkiego co ma w nazwie rosyjskie. I tak wiele osób w swoich pierogarniach czy restauracjach zmieniło nazwę z pierogów rosyjskich na ukraińskie. Do tego odwoływane są też przedstawienia grane przez rosyjskich aktorów, ale i przedstawienia, których scenariusze zostały oparte na rosyjskich dziełach. Obecnie trudno np. zobaczyć balet „Jezioro łabędzie”, co wynika z faktu, że autorem był Czajkowski, który pochodził z Rosji. I trzeba przyznać, że bojkot kultury rosyjskiej wydaje się już nie mieć tak dużego sensu, bo przecież to o kulturę chodzi. To tak, jakbyśmy teraz bojkotowali barszcz ukraiński, bo w przeszłości naród polski doznał tak dużego cierpienia z rąk nacjonalistów ukraińskich. Pomimo różnic jakie nas dzielą, ale też faktu, że Ukraińcy nawet krótko przed wojną nie pozwalali na ekshumacje ciał zabitych Polaków z kresów wschodnich, Polacy nadal pomagają Ukraińcom. Dzieje się to pomimo tego, że naród ukraiński uważa Banderę za bohatera. W końcu wojna to nie czas na podziały i trzeba robić wszystko, aby nie doszło do kolejnego rozlewu krwi.

Włosy rosyjskie – tak czy nie?

Wiele kobiet decyduje się na przedłużenie czy zagęszczenie włosów i trzeba przyznać, że najwyższej jakości włosy doczepiane to często właśnie włosy rosyjskie czy europejskie. Zatem czy należy bojkotować także te produkty? Tym bardziej, że zostały one pozyskane wcześniej. Przecież mówi się, że nie można żyć przeszłością, czy wracać do niej. Z tego też powodu można mieć wątpliwości czy bojkot wszystkiego co rosyjskie ma sens. Należy zdawać sobie sprawę, że trudno jest w realny sposób dowiedzieć się czy naród rosyjski popiera wojnę czy też nie. Trzeba pamiętać, że Rosjanie poddawani są propagandzie, a tereny Donbasu, ale i Ługańska już od wielu lat były przedmiotem sporu. Swoją drogą wielu obywateli z tamtych regionów nie czuje przywiązania ani do Rosji, ani do Ukrainy.

Efekt

Niezależnie czy chodzi o włosy doczepiane czy sztukę bądź pierogi, należy pamiętać, że uderzanie w zwykłych obywateli także nie ma sensu. To nic nie zmieni. Sens mają tylko sankcje i duży nacisk na władze rosyjskie. Ale trzeba przyznać, że obecnie sytuacja jest trudna i ciężko powiedzieć, kiedy ta wojna się skończy. „Wojna to piekło” i „nigdy więcej”- widać, że nadal ludzie nie uczą się na błędach.

Leave a reply

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij